*Materiał powstał we współpracy z Partnerem aplikacji Insbuy
Za nami pracochłonna metamorfoza domku holenderskiego z drugiej ręki. Miało być lekko i przyjemnie, a okazało się to sporym wyzwaniem. Domek wymagał nie tylko liftingu wnętrz, ale i remontu. Ze względu na urokliwą lokalizację na łonie przyrody zdecydowaliśmy się na aranżację w stylu modern farmhouse. O każdym pomieszczeniu z osobna możesz przeczytać na naszym blogu, dzisiaj podsumujemy całą metamorfozę. Sprawdź, jak poradziliśmy sobie z tym wyzwaniem krok po kroku!
Salon czyli serce domku holenderskiego
Największe pomieszczenie w domku wymagało gruntownego wyczyszczenia i odmalowania. Przaśne, „babcine” tapety zastąpiła czysta biel, która bez wątpienia dodała wnętrzu przestronności. Wybraliśmy styl modern farmhouse, ponieważ idealnie współgra on z wszechobecną naturą dookoła. Miało do niej nawiązywać jak najwięcej materiałów, wykorzystanych w domku. Pojawiło się w nim więc sporo drewna, naturalnych tkanin i kolorów ziemi. Naturalne tekstylia i akcenty takie jak drewniana belka na suficie dodają salonowi ciepła, zaś jasna, stonowana kolorystyka – nowoczesnego sznytu. W rogu salonu nie mogło zabraknąć miękkiego, szarego narożnika, na którym mogą wygodnie zasiąść trzy osoby. Przed narożnikiem stanął niewielki, zgrabny stolik. Szklany blat i metalowa konstrukcja z półokrągłymi nogami dodały mu lekkości, jednocześnie nie zabierając optycznie przestrzeni. Stolik ozdobiły jasne dodatki – nawiązujące do klimatu okolicy jasne figurki żaglówek oraz biały, okrągły wazonik. By ocieplić wnętrze i dodać mu więcej przytulności, salon ozdobiły również miękkie poduszki na sofie w dekoracyjnych poszewkach, m.in. kwadratowych, jasnych, jasnoszarych poszewkach w jodełkę oraz okrągła, kolorowa poduszka z guzikiem, przyjemny w dotyku wzorzysty pled, który idealnie nada się na zimniejsze wieczory oraz nieduży dywan w piękny deseń w szarościach, idealnie komponujący się z odcieniem drewna na podłodze. A gdyby ochłodziło się bardziej, w koszyku obok narożnika znajdzie się dodatkowe, ciepłe okrycie. Drewniany parapet w tle przystroiły dodatkowo niewielkie, kamionkowe wazony oraz duża lampka stołowa z jasnym, melanżowym, lekkim abażurem, przy której można wieczorem poczytać książkę, leżąc wygodnie na kanapie. Charakteru wnętrzu dodały detale, takie jak wyeksponowane na konsoli dodatki – oryginalna, czarna głowa konia, piękny, duży wazon w pastelowe wzory, stojąca ozdoba z trawy morskiej oraz czarna konewka, wszystko nawiązujące do stylu modern farmhouse. Okno za narożnikiem ozdobiła zaś lampka, piękne wazony, m.in. szary, oryginalny wazon typu bubble ze szkła oraz klasyczne, czarne, metalowe świeczniki.
Pod oknem stanął drewniany, okrągły stół optycznie poszerzający całe pomieszczenie dopełniony idealnie dopasowanymi do niego czterema miękkimi, wyściełanymi bawełną, solidnymi krzesłami oraz piękną zastawą, m.in. dużą, drewnianą misą np. na owoce. Wieczorem stół rozjaśni efektowna, duża lampa z plecionym abażurem w stylu boho. Oprawę okien stanowią nadające wnętrzu lekkości, półprzezroczyste, szare zasłony.
Obok wejścia niewielką przestrzeń w rogu zajmuje piękna, biała skrzynia ze schowkiem, która może służyć za dodatkowe, wygodne siedzisko dzięki miękkim, jasnoszarym poduchom oraz wzorzystej, pastelowej, etnicznej narzucie. Nad nią znalazło się jeszcze miejsce na białą, niewielką wiszącą półkę z szufladkami np. na klucze i drążkiem na wieszaki i dekoracyjny łapacz snów. Wyobrażałaś sobie, że w domku holenderskim można stworzyć taki boho-klimat?
Na gości w domku czekają dwie przytulne sypialnie
Nie są zbyt duże, dlatego trzeba było dodać im przestronności i optycznie powiększyć przestrzeń. Do tego celu posłużył biały kolor ścian, materaców i pościeli. Dodało to również wnętrzom świeżości, sprawiając, że po aktywnym dniu aż chce się w nich wypoczywać. Sypialnie również wystrojem miały nawiązywać do natury, stąd sporo w nich drewna, kolorów ziemi, naturalnych materiałów, w tym np. bawełnianych tekstyliów – lekkich, szarych zasłon czy tych w delikatną kratę, wzorzystych, ciepłych narzutek, ozdobnych poszewek na poduszki np. stylowej, beżowej w kratkę lub stylowych, jasnych czy bawełnianej, miękkiej pościeli.
W sypialniach znalazło się również miejsce do przechowywania – jedną ścianę zdobi wysoka, biała, drewniana szafa oraz harmonizująca z nią, pojemna komoda. Przestrzeń nad komodą wypełniło owalne lustro w dekoracyjnej, białej ramie, które pozwala nie tylko sprawdzić swój look, ale również optycznie powiększa pomieszczenie. Dopełnienie stanowią eleganckie, ozdobne akcenty, takie jak wykończony trawą morską w kolorze kremowym wazon, czarne, metalowe świeczniki i oraz stylowa, pastelowa, kamionkowa figurka.
Finalnie cała aranżacja bardziej przypomina klimatem niewielkie hotelowe pokoje. Trudno wręcz uwierzyć, że to wnętrza wolnostojącego domku holenderskiego.
Przytulnego charakteru oczywiście dodają tzw. „final touches” czyli miękkie, dekoracyjne poduszki, m.in. szara, okrągła z ozdobnym guzikiem, które doskonale komponują się w wzorzystymi narzutkami w stonowanych kolorach. Połączenie deseni i różnych materiałów dodaje całości nieco szaleństwa, a jednocześnie całość wygląda niezwykle elegancko. Przytulności, a zarazem lekkości wnętrzom dodaje oprawa okien w postaci półprzezroczystych, lekkich zasłon.
Jasna, przestronna kuchnia zachęca do gotowania
Przemalowanie górnych szafek na biało pozwoliło wnieść do kuchni trochę świeżości i światła. Optycznie powiększa wnętrze niewielkiej kuchni, zwłaszcza że płynnie łączy się z białym sufitem. By osiągnąć jeszcze lepszy efekt i bardziej „wyciągnąć” kuchnię do góry, wykorzystaliśmy białe, podłużne kafelki w przestrzeni między szafkami. Ich pionowy układ dodatkowo optycznie maksymalizuje wysokość ściany. Oczywiście idealną opcją na wniesienie światła i powietrza jest dodatkowe okno w suficie, które zapewnia lepszą wentylację oraz naturalne doświetlenie całego pomieszczenia.
Połączenie bieli i czerni jest szalenie eleganckie, a nawet nieco „pałacowe”, oczywiście zależnie od charakteru całej aranżacji. By dodać jej swojskości i ciepła, zawsze idealnym rozwiązaniem jest drewno w naturalnym, cieplejszym odcieniu. Dlatego na szafkach pojawił się nowy, drewniany blat, który harmonizuje z podłogą. Drugim sposobem na ocieplenie wnętrza jest zieleń. Na szczęście nad zlewem znajduje się uchylne okno, które niejako „wpuszcza” do środka trochę roślinności. Stosunkowo niewielkie pomieszczenie, a aż chce się w nim gotować! 😊
Łazienka – największe wyzwanie w całym domku
Abstrahując od aspektu estetycznego, łazienka była w stanie fatalnym. Wymagała nie tylko metamorfozy, ale i remontu. Wiele rozwiązań było niepraktycznych jak na łazienkę, wykonanych z trudnych do czyszczenia materiałów. Dodatkowo wymiary łazienki bardzo ograniczały. Szalenie nieustawna łazienka nie ma kształtu prostokąta, jedynie ściana z umywalką była prosta. Toaleta oraz kabina prysznicowa naprzeciwko niej umieszczone są we wnękach. Z kolei ściana z drzwiami ma nietypowe załamania. Summa summarum, odmiana łazienki była największym wyzwaniem w całym domku.
Aranżacja w jasnej kolorystyce otworzyła przestrzeń, nadając pomieszczeniu wrażenia przestronności. Przy tym zabieg ten niezwykle odśwież całe pomieszczenie, co w takich wnętrzach jak łazienka ma kolosalne znacznie. Dlatego też staromodną, bladoróżową tapetę w drobny deseń zastąpiły nadające sterylności proste, białe tapety. Nieforemną w tak małej przestrzeni prostokątną umywalkę zamieniliśmy na owalną, klasyczną. Brak wyraźnych konturów i kantów łagodnie optycznie dodaje pomieszczeniu „powietrza”. Wrażenia większej przestronności dodają również otwarte półki nad toaletą. Ciekawostką jest fakt, że półki zostały wykonane z resztek drewnianego blatu w kuchni. Dzięki temu oraz połączeniu czerni i bieli cała aranżacja domku jest spójna.
Kabina prysznicowa była wyłożona niezbyt praktyczną i łatwą w czyszczeniu i konserwacji płytą wiórową pokrytą dodatkowo dziwnym materiałem przypominającym linoleum. W jej miejsce pojawiła się klasyczna, biała, prostokątna płytka ścienna, zaś podłoga została wyłożona eleganckim, białym, polerowanym gresem, bardziej praktycznym przy sprzątaniu. Lufcik w suficie umieszczony nad kabiną prysznicową zapewnia dodatkowe źródło dziennego światła i poprawia wentylację. Nad umywalką obowiązkowo zawisło okrągłe lustro w czarnej ramie. Ścianę z umywalką dodatkowo poszerza zawieszona nad oknem klasyczna, biała roleta rzymska, która zlewa się z tłem. Zapewnia intymność, a przy tym nie zabiera światła dziennego.
Czerń i biel nie tylko jest doskonałą bazą stylu modern farmhouse, ale i sprawdza się, gdy kompletnie nie masz pomysłu na aranżację. Pasuje do wszystkiego, a zarazem jest niezwykle eleganckim zestawieniem. Na białym tle czarna bateria kranowa i prysznicowa wyglądają bardzo estetycznie. W czerni utrzymane są również mniejsze akcesoria dekoracyjne, takie jak wieszak na papier toaletowy i dozownik mydła. Idealnym dopełnieniem jest miks tych kolorów na jednej fakturze, czyli czarno-biała zasłonka prysznicowa w geometryczne wzory.
Jak Wam się podoba taka zmiana? 😊
Partnerem całej metamorfozy jest sklep Dekoria, w którym znajdziesz m.in. piękne tekstylia w ciepłych kolorach, idealnych na nadchodzącą jesień! O naszej metamorfozie możesz przeczytać również w serwisie Ohme.pl oraz Technosenior.pl.
Dodaj komentarz